Inflanty

Inflanty to region, który nie wszystkim mieszkańcom naszego kraju kojarzy się z pojęciem „Kresy”. Ziemie, o których mowa, w przeważającej części położone są w środkowym i dolnym biegu Dźwiny na terenie dzisiejszej Łotwy i Estonii. Zniekształcona niemiecka nazwa tych terenów Liefland dała początek polskiemu mianu tych ziem, samo zaś niemieckie określenie pochodzić ma od plemienia Liwów, które niegdyś zamieszkiwało puszcze nad Dźwiną. Od XII w. Inflanty stały się celem niemieckiej ekspansji – w 1202 powstał tu zakon rycerski Kawalerów Mieczowych, który w 1237 połączył się z Krzyżakami. W XVI w. ziemie inflanckie uczyniono terenem rywalizacji Danii, Szwecji, Moskwy i Polski. W 1561 mistrz inflanckiej gałęzi Krzyżaków Gotthard Kettler poddał Inflanty Polsce. W l660 na mocy pokoju w Oliwie, kończącego długotrwałe wojny polsko-szwedzkie, Rzeczpospolita zatrzymała południowo-wschodnią część Inflant, tzw. Inflanty polskie, Szwecja zaś otrzymała ich część pólnocno-zachodnią, tzw. Inflanty- szwedzkie, które w 1721 przeszły pod panowanie Rosji. Po I rozbiorze Polski w 1772, również Inflanty polskie znalazły się pod panowaniem rosyjskim.Ta odległa kraina była często dla mieszkańców Polski centralnej ziemią nieznaną – swoistym bic sunt leones. Dlatego Nikodem Dyzma mógł otrzymać „sfabrykowany” życiorys kurlandzkiego szlachcica – „życiorys, który dla samego Dyzmy był niespodzianką. Dowiedział się zen, że urodził się w majątku ziemskim swoich rodziców w Kurlandii, że gimnazjum ukończył w Rydze […]”.Tyle literacka anegdota, jednak w rzeczywistości ziemie nad Dźwiną były kolebką wielu sławnych w Polsce szlacheckich rodzin, spośród których liczne wywodziły się ze spolonizowanych rodów niemieckich, wystarczy tu wymienić Horchów, Bulilerów, Platerów, Hylzenów, Zyberków, Wcyssenhofów, Tyzenhauzów, Mohlow, Den-hoffów, Rejtanów czy Manteufflów. W świadomości Polaków Inflanty wiążą się przecie wszystkim ze znakomitym zwycięstwem wojsk polskich pod Kircholmem 27 IX 1605 nad przeważającymi siłami szwedzkimi. Tak o owej Wiktorii pisał anonimowy, naoczny jej świadek: ..Ryga wolna, Inflanty prawic zupełnie odzyskane – oto były skutki sławnego kircholmskiego zwycięstwa, owego cudu waleczności i działalności Polaka-kawalerzysty. Cała Europa dziwiła się wielkiemu dziełu, Stolica Apostolska, cesarz niemiecki, Król angielski, a nawet sułtan turecki winszowali tego niezwykłego w dziejach świata zwycięstwa, w którym Chodkiewicz połączył talent i męstwo z ludzkością”. Dowódca wojsk polskich -Jan Karol Chodkiewicz okazał prawdziwie ludzkie oblicze, gdy zorganizował, kilka dni po bitwie, w murach ryskiej katedry pogrzeb poległego w walce szwedzkiego wodza, generała Andersena Lindersona i ufundował dlań ozdobne epitafium.


Źródło: Kresy Przewodnik
Autrzy: Aleksandra Górska, Roman Marcinek, Piotr Jacek Jamski
Wydawnictwo Kluszczyński